Przeprowadzka...
Jestem ekspertką, pakowanie, segregowanie, rozsprzedawanie....tym razem zostajemy naprawde prawie bez niczego! Już wiem, że nie ma sensu płacić grubych pieniędzy kurierom za przewóz rzeczy którch nie używałam w ciągu ostatniego roku! Więc zabawki Filka, ubrania w których chodzimy i koniec bajki!
Zwłaszcza, że jeśli wszystko sie uda za jakiś czas zmienimy kontynent! Decyzja zapadła i wszystko toczy się szybko! Za szybko! Alipio wylatuje prawdopodobnie w czwartek do Kanady, my w kolejny wtorek do Polski....Wypłakałam się, wyrzuciłam z siebie wszystkie żale i już mi troche lepiej! Nie jesteśmy normalni i chyba nigdy nie będziemy:)
Chodzi mi po głowie kalendarz mojej emigracji!
Muszę się skupić , więc w kolejnym odcinku:)
P.S. Filuś mówi pierwsze zdanie : What is this? :) zaczyna się? WIELBIĘ MOJE DZIECKO!
ja wysyłałam autokarem, który jechał do Polski. tzn. za niewielkie pieniądze nadawałam walizkę bez pasażera, a odbierał ktoś w moim mieście.
OdpowiedzUsuńpowodzenia! przeprowadzki sa trudne.
dziękuje!
OdpowiedzUsuń