Bez pracy, domu, pieniędzy....z dzieckiem przy boku...
Mało optymistycznie, mało wyjaśniająco i mało zachęcająco do czytania...ale musiałam to chociaż gdzieś zapisać, bo mnie nosi...
I do tego, jutro pierwsza rocznica ślubu....
zajefajnie!kropka
W tym tygodniu jeszcze w Irlandii, w przyszlym ja z dzieckiem w Polsce, a mąż w Kanadzie...i to nie fikcja literacka, choć trudno w to uwierzyc;(
wiesz... wiele razy odczułam coś takiego, że świat walił mi się na głowę. a była to tylko zapowiedź zmian. a zmiany sa ZAWSZE na dobre.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!!
Dzięki:) po przespaniu i milionie całusków od Filcia , świat wygląda zdeczko lepiej....poprostu u mnie tych zmian za dużo;(
OdpowiedzUsuń