wtorek, 23 kwietnia 2013

tylko chwila....

To była tylko chwila....
Spuściłam ją z oczu na sekundę...
Zostawał tam sam tysiac razy i nigdy do pieca nie podchodził...
Przecież to było standardowe szczepienie, lekarz kazał....

Ile takich historii słyszeliście? Ja mnóstwo!
Odkąd jestem Mamą huczą one w mojej głowie całe dnie i noce!
Boję się tej chwili! Chwili nieuwagi, chwili zamroczenia, chwili nieświadomości!!!
Może kwoką jestem! Może moje dziecko mniej samodzielne jest przez to, może mniej odważne?
Chwile gdy nie mam go w zasięgu wzroku, z czasem stają się coraz dłuższe....
Może półtora minuty ogląda sam bajkę, gdy ja zmywam. Potem  przerywam, wycieram ręce i idę "rzucić okiem". Po kolejnej minucie nie przerywam, ale zakręcam wodę, nasłuchuję...Wołam by usłyszeć, że jego głosik dobiega z bezpiecznej kanapy. Ponieważ w głowie wciąż jakiś głos szepce mi do ucha " to była tylko chwila"..

Ja wiem, że pod moim najczujniejszym spojrzeniem krzywda mu się stać może. Wiem , że wywrócić się i zęby wybić może na gładkim asfalcie. Wiem, że są sytuacje których nie unikniemy!
Staram się jednak! Ochronić go przed każdym możliwym złem, w TEJ chwili być przy nim, uratować albo chociaż pomóc w potrzebie...
Bo ja mam być! Czuwać, tłumaczyć, pokazywać!
W ten sposób doszliśmy do dwóch i pół roku bez jednej barierki w domu, bez żadnej blokady, bez zasłoniętych kontaktów....I bez tych nieszczęśliwych chwil!
Nauczyłam się kierować intuicją. Staram się być Mamą świadomą, nie przyjmującą tempo tego co mówią inni! Nawet gdy są to lekarze....Nie przyjmuje argumentów bo tak musi być, bo tak jest najlepiej, bo tak robią wszyscy! Moje dziecko to nie wszyscy! Zanim podejmę jakąkolwiek chcę wiedzieć o danej sytuacji co tylko jest możliwe...

Ponadto staram się nie zwariować:) Nie uchronię Filipa przed złem calego świata, wiem....
Choć tak bardzo bym chciała...
Więc idąc z nim przez świat nie tylko boję się tej złej chwili, uczę się też doceniać piękną i dobrą!
Bo tych chwil w naszym życiu jest mnóstwo a dwulatek pięknie je wskazuje....



-Piękny Kwiatuszek!!! Smell Mamo!!!
-Synku chroniony....;)


Ja ci napisę...Nic się nie martw Mamo:)

wow!!!!it's a rainbow!!!!

wtorek, 16 kwietnia 2013

światełko:)


Nie, nie ! Nie w tunelu ale we mnie! W nas!
Pojawia się wraz z wiosną...
Przecież tak czekałam!
Wiedziałam , że przyjść musi:)

I poukłada się wszystko powolutku...
I naprawię to co do naprawienia...
I za dwa lata , może szybciej, znowu spróbujemy...
Może tym razem będzie dziewczynka?

I świat wróci na miejsce....będe ja i oni:)
Niania też będzie..bo do pracy chcę i muszę!
I płakać pewnie za trzy tygodnie będe, że Filuś z obcą dziewczyną zostaje...ale tylko chwileczkę?
Przecież starsza jestem od niego , więc i rozsądniejsza być powinnam;)

I choć mądrzejsza o ostanie doświadczenia, dalej pewnie błędy popełniać będe....
Nowe głupoty wymyślać, bo tak normalnie to my nie umiemy...
Poczucie mam jednak, że choć przez chwilę wszystko jest na miejscu...
Patrząc w przyszłość doczekać się nie mogę i czarnej dziury nie widzę...
Siebie w ten obraz wmontowac muszę...
Taką jaka jestem, z nowym - starym włosów kolorem , ze spodniami zamiast sukienki, z nie zawsze pomalowanymi paznokciami ...
Z walką o lepiej, o więcej, o nowe....

Światło jest we mnie;))))))  
Mocy przybywaj;)

piątek, 5 kwietnia 2013

Najdroższy...

No przecież ręce mam dwie!
Jedna Filipa przez świat prowadzi, a druga  Tobie ciepło i wsparcie dawać powinna...
Tymczasem tylko serce me dzisiaj z Tobą przy grobie Ojca czuwa!
Łzy ciekną po Twych policzkach, może ciche łkanie dech zapiera....
Powinieneś schować zapłakana twarz w moich dłoniach, Filip na chwilę i tą drugą by Ci pożyczył...
Choć ponoć mężczyźnie płakać nie wypada?
Ty płaczesz często, bo nie " Mężczyzną" jesteś a Człowiekiem!
Nie z krwi i kości , ale z serca i duszy wrażliwej...
Tak jak Tata Twój dla ktorego Anioly dziś walc powitalny tańczą w niebie!
I tak jak Twoja Mama kochała serce jego, tak jak Twoje wielbię nieustannie..
Ręce gotowe do pracy i pomocy, ramię silne , słowo ciepłe ..to potem! Pierwsze jest serce!

Nieuniknione koleje rzeczy nie przynoszą dzisiaj ukojenia...
Miesiące czekania nie czynią odgłosu ziemii spadającej na trumnę mniej bolesnym...
Życie z nim całe przed oczami ...Te bez niego trudno sobie jeszcze wyobrazić...
Na widok synów poraz kolejny mgła Ci oczy przysłania....
Dziadka mieć nie będą...
Na ostatnich zdjęciach taki wychudzony, bezbronny.....i tak bardzo widać w jego twarzy naszego syna...
Jak dwie krople wody...

Bez Niego nie miałabym Ciebie, Filipa....
Nie byłabym tym samym człowiekiem....

Dzisiaj płacz Kochaninie Ty moje!
Serce me tuli Twoje! Tak mocno!
Tylko ręki tak daleko wysłać nie mogę......