sobota, 25 maja 2013

ta sama szklanka






Dzisiaj świeci słońce
Zaczęliśmy długi weekend ...
Jesteśmy zdrowi, mamy co jeść, gdzie mieszkać, rachunki popłacone...
Nic wielkiego..Więc dlaczego dzisiaj właśnie szklanka do połowy pełna?
Ba! Po brzegi przepełniona!!!
Przez to słońce? Przez pościel wypraną , na lince rozwieszoną? Tak cudnie będzie pachniała wytargana morskim wiatrem...
Czy przez dom posprzątany? Razem, bez nerwów, w spokoju...Nawet nie drażni teraz , że on pochrapuje obok na kanapie. Rozczula lekko jakby, a przecież innego dnia nerwy by mną targały od środka. Jak on może tak sobie spać gdy tyle rzeczy do zrobienia!
Dzisiaj wszystko zrobione? Nigdy...Tylko dzisiaj nie pamiętam, szufladkę " do zrobienia" zamknęłam na chwilę.

Filip śpi, tak cicho tutaj i błogo...
Umyłam podłogi, zaparzyłam kawę , zjadłam czekoladkę....Co tam? Przecież kupił mi moją ulubiona;)
Nawet paznokcie miałam siłę pomalować! Tak właśnie! Siłę i ochotę...Choć to brak czasu jest najczęstszą wymówką! Przed samą sobą....
I zupełnie nie rozumiem dlaczego jeszcze wczoraj moja szklanka była do połowy pusta?
Przecież miałam tyle samo!
Uśmiechnięte dziecko, zmęczonego Męża , kolendre na parapecie i zepsuty samochód...

Dlatego, że mimo niewyspania rano postanowiłam usmiechnąć się do swojego dnia!
Potem uśmiechnęłąm się do nich, do dzbanka z kawą, nawet do szorowanej ubikacji!
Tak, tak...Nawet do niej;)
I dostaję te uśmiechy z powrotem...I nic nie drażni, nic nie przeszkadza, nie uwiera....
I lubię tą swoją szklankę! Oj! Dzisiaj bardzo lubię!!!
Bo dzisiaj lubię siebie:)

Zapraszam na kawkę;)

niedziela, 19 maja 2013

Będzie:)

Chyba nigdy więcej już nic nie napiszę....
Weszłam do grona Mam pracujących i mimo, że to nie pierwszy raz, brakuje mi organizacji!
Choć pomysłów w głowie miliony...Piszę w myślach:)
Słowa w zdania układam, ze zdań posty klecę....Tylko czasu brak by do klawiatury usiąść;(
Ale nie poddam się i nie zrezygnuję! Ot, co!!!!

Lubię to swoje miejsce...Usiąść, zatrzymać się na chwilkę, w siebie wsłuchać...
Nie mysleć czy pranie powieszone, syrop podany, rachunki zapłacone...Tylko tak o sobie, o nich, o nas!!!

Nasze " My|" musimy od nowa w odpowiednie szufladki powkładać...Tak żeby razem się zmieściło!
Przyciąć trochę z każdej strony, rogi pozaginać, w rolkę pozwijać!
Ciężko momentami....Każdy chciałby swoja półkę, a tu trzeba razem!!!
Z ta pracą nudną, z mieszkaniem nowym poraz setny, z nianią w domu, z deszczem za oknem, z Filusiem rozdrażnionym, samochodem popsutym, sąsiadem nienormalnym...
I jeszcze o nas nie zapomnieć!!!Oj bardzo muszę skupić się czasami by o tym, że kocham pamiętać!
Niekoniecznie za co, ale dlaczego! Na dobre i na złe....

I wróci wszystko do normy, pewna jestem!
To nowe normą się stanie....
I czasu będzie starczało i nerwów mniej i pisać częściej będe...
No przecież, nie ja pierwsza i nie ja ostatnia...
Przecież tak dobrze, gdy jesteśmy w trójkę, razem...

I tak trudno pępowinę odcinać...
Nie ja Filka spać kładę, nie ja całym jego światem!
Tak być musi! Tak dobrze i dla mnie i dla niego..Tylko troszkę smutno czasami...
Tak po cichutku smutam, momentami....Malutkimi:)
Na duże czasu szkoda! Tyle do zrobienia, tyle do przeżycia:)
I wiecie co? Dobrze będzie! Wierzę w to!

A tą wiarę w dużej mierze Waszym blogom zawdzięczam...
Niesamowite jest ile dobrej energii można przez ekran przekazać! Ile optymizmu!
Choc czasu brakuje , codziennie po pólnocy na moje ulubione blogi zaglądam
Nie zawsze zostawie komentarz ( z telefonu nie lubię), ale czytam, rozmyślam i z reguły z Wami zasypiam:)