Nic na to nie poradze! Jestem z Filusiem w domu szwagierki, czekam na samolot do Polski, czekam na informacje od Męża czy doleciał do Toronto! Nie moge myśleć o niczym innym, więc wysilać się nie będe...
ALE jestem sympatyczna! Chciałabym żeby ktoś mnie czytał czasami, ALE wysilać mi się nie chce....
Dlaczego chcemy, żeby ktoś nas czytał?
Dla ładnego numerku w miejscu ilości wyświetleń?
Dla " kilku złotych" które możemy zarobić , gdy do wpisu dołączymy parę reklam?Dla uzdrawiania świata i przekonania do naszych racji?
Szukam dalej!
Dla uzyskania porad od innych blogujących?
Dla znalezienia inspiracji do przemyśleń i "innego" spojrzenia na dany temat?
Dla siebie?
Dla swojego dziecka, męża, psa, kochanka itd. ?
ALE nic mi się tutaj nie zgadza!
Wysyłamy nasze przemyślenia w wirtualną przestrzeń, bo chcemy być wysłuchani!!!! Chcemy, żeby ktoś podzielił z nami dany moment w życiu! Nawet jeśli połowa odbiorców Cie skrytykuje, a druga nie polubi, to zawsze lepsze niż nic! Chcemy, żeby głos w naszej głowie przestał mowić tylko do nas! Niech mówi o nas, ALE do innych... Bądź o innych do nas, ALE publicznie! Przecież nieładnie obgadywać za plecami
!
ALE pokręcone ALE Ali:)