Taram, taram - mam 31 lat :) Płakać czy się śmiać?
Płakać , że to już. Tyle rzeczy nie zrobione, tyle marzeń nie spełnione....i już na niektóre nadziei brak!
Jeszcze 6 lat temu wszystko było możliwe, dzisiaj trzeba się pogodzić , że są rzeczy których nie zrobie, nie osiągne....
Ale smiać się i to głośno! Przecież tyle mam, nie materialnie ale w sercu! Prosto po studiach miałam inne możliwośći, ale nie miałam wsparcia! Głupio oddana pewnemu alkoholikowi, poświęciłam własne marzenia, by ratować jego! Nie udalo się...i chyba na szczęście dla mnie! To dzięki upadkom stajemy na nogi! To dzięki temu, mam dzisiaj kochanego męża i wspaniałe dziecko! I wiem o wiele więcej niż wtedy wiedziałam! Wiem co jest ważniejsze, a co mniej! I wiem , że siebie kochać trzeba bardzo , żeby być szczęśliwym i dać szczęście innym! I wiem, też , że stabilizacja zawsze jest względna i chwilowa! Ale jak nabroję i namieszam, to zawsze wstanę, oprę się na silnym, kochającym ramieniu i powolutku posprzątam, a potem nowe zbuduje!
I dziękuje losowi i Bogu, że jestem tu gdzie jestem! Nie zawsze szczęśliwa, cały czas w drodze....ale do przodu! Zwykłe chwile, gdy jestem z moimi chłopakami, dają mi więcej szczęścia niż sobie kiedyś mogłam wyobrazić! Takie ułamki sekundy, gdy patrzę na nich i serce mi rośnie tak bardzo, że wydaję sie wyskoczyć za chwile...i nic więcej wtedy nie trzeba!
Tylko oby prędzej do tej Kanady....bo jak to ostatnio napisał mi mój mąż; cięzko jest żyć tylko z połówką siebie....
Wszystkiego najlepszego ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 200% że kochać siebie jest tak samo ważne jak kochać innych .. i na siebie oglądać się czasem i żądać i dawać sobie czas i nadzieje i przebaczać błędy samej sobie. Bez tego szczęścia nie zaznamy nigdy! Ja tak uważam. A inni.. ci z problemami muszą sami uporać się z nimi, bo my możemy na głowie stawać i resztki sił poświęcać i mówić i błagać, i prosić i wyprowadzać się.. nic po tym.. tylko ta osoba jest w stanie podjąć walkę.. wszystko w jej rękach.. a my ... a my tylko wspierać możemy.. a nie wykonywać cała robotę! tak się nie da.. ten problem jest mi znany od podszewki.. no ale dość smutów! wszystkiego najlepszego!! :-) aaaa i wiesz czego Ci życzę? życzę Ci w Twoje 31 urodziny, wiary! Wiary w to, że marzenia te nawet mało realne mają zawsze szanse na spełnienie! zawsze! i nadzieji Ci życzę na spełnienie :-)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcie na górze :-))
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo:)i wciąż próbuje wierzyć!
OdpowiedzUsuńA ja 35 lat skonczylam calkiem niedawno i czuje sie mlodsza niz kiedykolwiek;):):):)
OdpowiedzUsuńPiekny to wiek dla kobiety:)
Zycze Ci wielu marzen.