czwartek, 3 stycznia 2013

...I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom...

Pięknie jest umieć wybaczać...nie każdy umie, nie każdy do tego dojrzał, nie wszystko można wybaczyć.
Błądzić jest rzeczą ludzką? Jak trudno jest być człowiekiem...
Zwłaszcza gdy winni jesteśmy my sami....

Takie mam dzisiaj myśli, zupełnie od noworocznego zapału odbiegające! Jak trudno jest wybaczyć samej sobie, gdy się innych skrzywdziło? Dlaczego ja  nigdy o tym wcześniej nie pomyślałam? Zwłaszcza gdy błędy swoje czyniłam....Może nie specjalnie, ale zaniechanie to też przestępstwo, to też wina...Zaniechanie od myślenia, od przewidywania! Zapomniałam , że nie mam wyłączności na szczęście, że po latach grubych przychodzą chude, że ja to już nie tylko ja!
 Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz? Zastanowiliście się kiedyś nad sensem tego powiedzenia? Przecież to często matki nam ścielą, żony ,mężowie....Nie każdy jest kowalem swojego losu! Czasami  w rozpalonej od marzeń i pomysłów kuźni innych losy tworzymy...A potem? Już nie można powiedzieć, że to przez ludzką złośliwość, przez niesprzyjające warunki, przez rząd, Kościół, Boga!
Trzeba uderzyć się w piersi! Choć nie wolno paść na kolana....bo dna można dotknąć, ale nie wolno się tam rozgościć!
Tylko w głowie krzyk okropny.....Jest mi źle! Krzyczeć mi się chcę! Nie lubię siebie!!!!!!!!!!!!!!!
Moja dusza mogłaby dzisiaj z Chylińską z czasów ONA konkurować....;(
Gdy znamy swoje winy, to nawet pożalić się nie możemy...ani wspaniałomyślnie wybaczyć!
Mój mąż parwdopodobnie nie pożegna się z Ojcem, bo ja kiedyś sobie naszą świetlaną przyszłość w złych kolorach wymyśliłam....Nie wszystkie swoje błędy można naprawić, czasami jest za późno...
Pozostaje nauczyć się żyć z tą winą...i lekcje przyjąć z pokorą!




11 komentarzy:

  1. Czasem nic już nie można zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  2. najwazniejsze i najtrudniejsze to wybaczyc samej sobie. To swieta prawda, bo jezeli sami nie jestesmy w stanie wybaczyc sobie naszych win i przewinien, jesli nie zapomnimy tego nigdy co zlego zrobilismy - nawet jesli minely lata, przebaczenie innych nic nie warte jest wtedy....
    A ja tak odbiegajac od tematu zerknelam sobie na mape gdzie wy jestescie w tej Kanadzie - wyglada na pustkowie, ale za to pewnie krajobrazy piekne macie. Mam nadzieje, ze kiedys opiszesz dlaczego tam sie wybraliscie i jak to sie stalo
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opiszę , opiszę:)wiesz, to tak wygląda....ale miasta sa w pełni cywilzowane;) tylko preria do okoła..... ana razie krajobrazy bardzo zimowe, więc za dużo powiedzieć nie mogę;)

      Usuń
  3. Droga Alicjo,
    wreszcie udało mi się do Ciebie zajrzeć, a tu taki pesymizm!
    A kysz z nim! Jeśli dobrze zrozumiałam, obwiniasz się o coś, co nie do końca Twoją winą jest, jeśli nie wcale. Każdy dorosły stanowi za siebie, a decyzję podjęliście na pewno wspólnie. Pretensje możemy mieć do siebie, jeśli postąpimy niesłusznie w sprawie dzieci, za które decydujemy i które są od nas całkowicie zależne, i tylko wtedy, kiedy tej decyzji nie przemyśleliśmy i podjęliśmy ją pochopnie.
    Każdy medal ma dwie strony, Kochana!
    Pokrzycz chwilę, a potem zagwiżdż https://www.youtube.com/watch?v=JrdEMERq8MA
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o Matko!!!!!!!!!! śmieję się i łzy mi kapią jednocześnie!Dziękuje Ci ślicznie i obiecuję, ze jeśli jeszcze kiedys tu zajrzysz to nie zawsze będzie tak smutasowo:)taki moment! Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam również!

      Usuń
  4. Pokory uczymy się przez całe życie...i nigdy nie wiemy,, która droga będzie dobra, jak powinniśmy to ułożyć, żeby było dobrze...ja sama, przez splot wydarzeń, nie zdążyłam się pożegnać, tak jak chciałabym, z własnym tatą:(( też siebie nie lubię czasami...cóż życie....trzeba iść do przodu...pozytywnych chwil, mimo wszystko, w Nowym Roku życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje! miło mieć świadomość, że nie tylko ja błądze....:)dziękuje!

      Usuń
  5. Alu... przecież to nie tak.. przecież ty jak kiedyś sobie tą waszą przyszłość wymyślałaś to uważałaś, że tak właśnie ma być. podejmowałaś decyzje trafne na wtedy! i nie można mieć do siebie pretensji! bo każdy nasz krok w życiu prowadzi nas do czegoś.. do wniosków też! I jeżeli ty teraz te wnioski możesz odczytać z dawnych sytuacji to jesteś wygrana mimo wszystko. Wiesz już czego nie robić albo jakich decyzji nie podejmować, albo że trzeba czasem posłuchać mamy, męża, sąsiada.. ja staram się nigdy do siebie nie mieć pretensji.. zadręczyłabym się inaczej. A podejmuję często decyzje niepopularne, ciężkie.. jak potem za lat parę mogłabym siebie winą obarczać skoro teraz uważam że wszystko robię dobrze??! Trzymam kciuki Alu za Ciebie i wierzę mocno że jesteś wygrana w życiu.. czuję to :-) uściski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje ! za komentarz i za wiarę! wiesz, ja też wierzę , że będzie dobrze...bo ja mimo smutasów, jestem z tych co sie nie poddają;)a lekcję otrzymałam niezłą i właśnie chyba po to to było....a mój mąż to przeczuwał, ale pozwolił , żebym potem do końca życia o wiatrakach nie marzyła;)

      Usuń
  6. Każdy błądzi - to ludzkie - niby żadne usprawiedliwienie, ale potem nosisz ten plecak z kamieniami - takie brzemię i wiem z doświadczenia, że jak chcesz to los daje szansę "odpokutować"
    Nie zawsze naprawisz swoje, ale możesz ruszyć machinę naprawiania... Kiedyś coś dostałam takie silne wsparcie. Pytam N. "Jak ja CI się odwdzięczę???", a Ona na to: "Mi??? Mi nie potrzeba Twojej wdzięczności, innym tak - PODAJ DALEJ"
    I wiesz z perspektywy czasu widzę, że im więcej podam dalej mówiąc "podaj dalej" - tym więcej się dobrze dzieje, namacalnie więcej. Wiem, że człowiek nie jest w stanie zmienić świata, zmienić machiny słabości i ułomności, ale jeśli gdzies w głębi serca zaczyna od siebie - szczerze zaczyna, to to inspiruje otoczenie, potem otoczenie otoczenia itd :)))))))
    Głowa do góry! Ja też nie zdążyłam przeprosić wszystkich, wobec których zawiniłam i nie zdążyłam jeszcze wszystkiego wybaczyć, ale się staram, a to jest Ważne - ta pierwsza refleksja - TEN MAŁY WIELKI KROK Alu :)***

    OdpowiedzUsuń
  7. zawstydziłaś mnie i zainspirowałaś jednocześnie:)dlaczego ja wcześnuej o tym nie pomyslałam w ten sposób? taki samolub rozczulający się nad sobą ze mnie....a przecież odwdzięczyć się, odpokutować zawsze można...dziękuję Ci bardzo!

    OdpowiedzUsuń

każde Wasze słowo wiele dla mnie znaczy...