sobota, 12 stycznia 2013

Skarbów poszukiwanie...




Miniony tydzień upłynął nam pod znakiem lata....czyli z -28 przeszliśmy do -2 :) Do tego słoneczko i nic nam więcej do szczęścia nie potrzeba! Stan ten jednak skończył się wczoraj...teraz mamy okropne wiatrzysko, zawieję śnieżną i martwi mnie jak ta moja połówka z pracy wróci? Narzekał na polską zimę w tamtym roku, teraz się nauczy co oznacza zima!

Pozostaję jednak przy słonecznych dniach i związanych z nimi spacerach! Odbywały sie one codziennie, nawet po dwa razy, bez użycia wózka. Czysty relaks i przyjemność:) Przejście dwóch metrów to kwestia dziesięciu minut...przy dobrych wiatrach! Wszystko to przez skarby! Moję Dziecię uwielba szukać skarbów! Okazało się , że tam gdzie ja widzę tylko ogromne ilości śniegu, skarbów też jest sporo! Kawałki kory są najlepsze! Można je podzielić na kawałki różnej wielkości , podzielić się z Mamą i po śniegu pisać! Co dwa kroki, dwie kreseczki namalowane - " To są Gupiki Mamuś"! Jak mogłam nie zauważyć....? Gałązka choinkowa, super! Popiszemy, pozamiatamy, posmyramy się po noskach. Suche liście też łaskoczą...a szyszki! Wiecie ile różnych szyszek można w śniegu znaleźć? No i " śtonś" czytaj kamienie:) Ważne są niezmiernie, tylko trudno o nie bardzo w tej Kanadzie...




Mija godzinka, ręce mam pełne skarbów i już nieco zmarznięte.....Udało się! Dzieć zadecydował, że można wracać do domu :)Pod drzwiami zaś mówi " wyrzucimy sobie te nasze skarby dzisiaj" ! Zawsze kończy się tak samo:) I wcale mu nie żal tych naszych skarbów....wie przecież , że jutro znajdzie nowe! 

I jak zawsze mądrość dziecka mnie zaskakuje...ta prostota myślenia, ta wiara, ta pewność! Na każdym kroku możemy znaleźć nasz skarb, wystrczy tylko dobrze się rozejrzeć. Jak często w nijakiej codzienności nie widzimy nic? Ba! My nawet nie szukamy.....lub w złym kierunku zmierzają nasze zmęczone oczy? Być może za wysoko głowa w chmurach szczęścia szuka? Może wystarczy pod nóżki spojrzeć? Za drzewkiem poszukać....patyk wziąć w ręke i w ziemii podłubać? I najtrudniesze ....wykorzystać najlepiej jak możemy i zostawić! Może komuś innemu się przyda?  U nas by tylko kurzem obrosło i ze skarbu w bezużyteczny śmieć się zmienilo...Bo prawdziwy skarb potrzebuje blasku i uwielbienia!
Jutro będzie też dzień, kolejny spacer, kolejny cel, kolejna osoba, kolejne marzenie.....i skarb nowy z pewnością znajdziemy!
Wystarczy wierzyć jak dziecko:)


9 komentarzy:

  1. Pieknie napisalas , często dostrzegamy tego co widzą dzieci, co dla nich jest skarbem...
    Kolejnych udanych spacerów życze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Maluszki są w tym niezastąpione! Wierzą i cieszą się wszystkim, chłoną świat jak gąbka:) i te ich skarby...i ta radość z każdego drobiazgu...:) Życzę dobrej pogody, sprzyjającej spacerom i zdobywaniu nowych skarbów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bo dziecko tak pięknie i prosto potrafi na świat patrzeć i niejednokrotnie widzi dużo więcej niż niejeden dorosły...
    Piękny ten Twój post i te skarby Wasze, jak najwięcej tych cudnych spacerów życzę:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam Poszukiwacza skarbów i jego Towarzyszkę przygód...;)
    Coś nas ostatnio ciągnie do tych Skarbów...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale śniegu tam macie .. ja jak zwykle zazdroszczę ;-) Dziecko myśli niezawile, w prosty sposób i nie za specjalnie szuka czegoś na przymus.. po prostu znajduje :-) Uczmy się od naszych dzieci!! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja tez zazdroszcze sniegu... dzisiaj coraz trudniej o niego juz.. a u Ciebie na zdjeciach jak bajkowa okolica wyglada...

    OdpowiedzUsuń

każde Wasze słowo wiele dla mnie znaczy...