poniedziałek, 31 grudnia 2012

M jak przyjaźń!

Jest Sylwestrowy wieczór..dla mnie;) Dla większości z Was już noworoczny poranek...Albo już słodko śpicie, bądź tańczycie już bez szpilek,  a może prowadzicie " nocne Polaków rozmowy" ? Ja czekam na męża, stół nakryty, koronkowa sukienka, makijaż, paznokcie jeszcze lekko wilgotne....Mam nadzieję, że nic się nie stanie i wróci do mnie przed północą. Wypijemy lampkę szampana, zjemy kolacje i pójdziemy spać:)
Mogłam w piżamie z pizzą poczekać, ale postanowiłam Nowy Rok przywitac ładnie...żeby się od wejścia nie obraził;) Nowy Rok oczywiście;)
Siedzę i rozmyślam rzecz jasna! Jak na koniec roku przystało! I jeszcze Wam troszkę o Świętach posmęcę, a właściwie o przyjaźni! Napiszę to dla kogoś kto jeszcze nie zna tego miejsca a już dawno powinien! Potem przełamię wstyd i linka wyślę:)

Wspominałam  w poprzednim poście, że jedna Wigilia była dla mnie szczególna. Wyjątkowa bardziej od innych, bo bardzo się jej bałam, bałam się samotności...Mieszkałam sama w wynajętym pokoju, rodzina w Polsce. Pierwszy raz od wielu lat nie było przy mnie chłopaka, z którym spędziłam wiele lat. Już miesiąc przed Swiętami nie mogłam sobie z tym poradzić, no bo jak? Na święta tak zupełnie sama? Biegałam w pracy do M. żeby się pożalić, ponarzekać, popłakać...a ona płakała ze mną. Mimo, że sama szczęśliwa czekała na przylot rodziców. Wszyscy razem nie pozwolili mi na chwilę pomyśleć , że jestem sama. Przygarnęli mnie też w Wigilię , cudowni, ciepli ludzie....Ja do końca życia pamiętać będe, jak Tata Henio łamiąc się ze mną opłatkiem powiedział, " Dziecko ja wiem, że Ty nie z nami byś chciała dzisiaj być, ale w tej chwili Henio i Ania Ci muszą wystarczyć" i przygarnął jak córkę , jak małą dziewczynkę, bo dobrze wiedział , że tego mi było trzeba... Taty Henia już dzisiaj z nami nie ma i z pewnością dla M. i jej rodziny Święta nigdy juz nie będą takie same.. Te święta takie śląskie były, jak cała moja M i jej rodzina! Takie inne , a takie cudne dla mnie...i w prezencie od Mamy M. dwa cudne szaliki, bo dowiedziała się czym mi przyjemność sprawić:) I ksiązka też tam była...
Życie dało mi ogromny prezent,  że mogłam ją i jej rodzinę spotakać. Tak inna ode mnie, a tak bliska ...I tak bardzo dzisiaj tęsknię! Za papierosami wypalonymi za jej domem ( choć nie palę już kilka lat), gdzie wszystkie ważne tematy tego świata przedyskutowałyśmy. Za kuchnią w której M. jak czołg działała, , szybko,  z rozmachem a ja z garnków wyjadałam i okruszki z blatów zbierałam. Za obiadami w niedzielę, na które chodzilam jak do Mamy , a i w tygodniu się trafiało, żebym coś porządnego zjadła;) Za wspólnymi zakupami, za Kościołem po którym szłyśmy do pubu;) Za sake;) Za cincirakiem - M. była dumna ze mnie , że umiałam wierszyk po śląsku powiedziec!  Przede wszystkim jednak za wielkim , dobrym sercem, za szczerością, prostolijnością, cierpliwością... Do cierpliwości muszę dołaczyc jej chłopaka - ile on się moich historii i problemów nasłuchał przez ścianę! Wyjątkową jest moja M. osobą...taką jedyną!
Dzisiaj jesteśmy daleko od siebie, kontakt mamy sporadyczny...ale mamy! I obie to szanujemy, że każda swoim życiem żyje...Ale do Irlandii M. przyleciała jak Filiuś przyszedł na świat;) Bo taka ona jest, lojalna!
Jedyna ....

Dla wszystkich którzy tu zaglądają Szczęśliwego Nowego Roku..pod Waszymi marzeniami dopisuję " życzy Alicja"....




16 komentarzy:

  1. ...bo czasem przyjaźń jest najważniejsza...
    spełniania marzeń....:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi poznać w ten pierwszy dzień nowego roku.
    Samotność dla mnie jest przerażająca...mogę sobie wyobrazić co czułaś w tamte święta...
    Pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i mi również miło...tak mnie zachęcił Twój tytuł, bo u mnie to " wygnanko" jeszcze większe:) ciesze się, że mnie odwiedziłaś:)dziękuje!

      Usuń
  3. To masz na imię Alicja, tak?? :-) Alicjo, cudownie to opisałaś! Ależ ty masz potencjał!! Pisz pisz pisz bo wychodzi Ci pięknie! Gratuluję Twojej M. Gratuluję jej Ciebie :-) A tata Henio mnie wzruszył tym swoim zdaniem przy stole wigilijnym. Ściskam Cię piękna Alicjo :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuje Ci bardzo! ja tak raczkuję z tym pisaniem, troszkę po omacku, intuicją się kierując....ale poddawać się nie będe;)no i z tą pięknością to tak nie do końca, ja taka normalna jestem;)

    OdpowiedzUsuń
  5. przypomniałaś mi takie przytulenie Mamy mojej M.
    Kiedy uciekając przed trudami codzienności w ich domu się skryłam, ach co to było za przytulenie! DO końca życia go nie zapomnę. I dobrze mieć taką M. ALicjo
    Oby Was odległośc nie zawiodła, oby Wam słońce zawsze jasno świeciło...
    Życzę ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje! czyli wraz z piękną przyjaźnią otrzymujemy czasami też rodzinę? a czasami tylko piekne wspomnienia...tylko i aż!

      Usuń
  6. Alicjo...
    czaruj tym pisaniem...czaruj....:)
    A w Nowym Roczku...by nie zabrakło przytulania...;)
    Na tych blogowych wodach jestem nowa...
    wszystko tu dla mnie nowe....też po omacku...;)
    Pozdrawiam ciepło...

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuje!pięknie Ci to po omacku wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja przeczytalam te wpis tuz po tym jak dostalam wiadomosc, ze jedna z moich blizszych mi osob zmarla.... Bylysmy ze soba blisko, nauczyla mnie wielu rzeczy, wiele przezylysmy razem.. a teraz ja zobacze w trumnie... nie moge sie z tym pogodzic...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet , że przykro mi niedobrze brzmi w takich chwilach...bo słowa są takie małe! a u nas też śmierć w domu gości....ściskam gorąco i siły życzę!

      Usuń
  9. Piekna Wigilie iałaś, niby saa, ale jednak nie do końca:). I tak powinno być, w Wigilię nikt nie powinien być sam. A co do Sylwestra ja sie obudzilam na 10 min przed północą:-p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grunt to zdążyć na czas!pozdrawiam! i zdrówka!

      Usuń

każde Wasze słowo wiele dla mnie znaczy...